Informacje na temat nowych wynalazków zazwyczaj cieszą się sporym zainteresowaniem. Nawet dla osoby nie mającej na co dzień wiele wspólnego z najnowszymi technologiami lub odkryciami naukowymi, próby obalenia Ogólnej Teorii Względności Einsteina, nowa rakieta oparacowana przez firmę Space X należąca do Elona Muska to interesujące wieści.
Od rzymskich duktów po kontenerowce
Informacje na temat nowych wynalazków zazwyczaj cieszą się sporym zainteresowaniem. Nawet dla osoby nie mającej na co dzień wiele wspólnego z najnowszymi technologiami lub odkryciami naukowymi, próby obalenia Ogólnej Teorii Względności Einsteina, nowa rakieta oparacowana przez firmę Space X należąca do Elona Muska to interesujące wieści. Mało kto jednak wie, że ogromna część naszego cywilizacyjnego dorobku opiera się na wynalazkach o których nikt nigdy nie słyszał a które miały fundamentalne znaczenie dla rozwoju cywilizacji.
Jedną z dziedzin które opływają w wynalazki niekiedy bardzo prozaiczne, jest transport. Głównie z uwagi na ogromne znaczenie jakie miały dla gospodarki koszt i wycena transportu w XIX w. Podczas rewolucji przemysłowej, gwałtownego rozwoju przemysłu i początku gospodarki globalnej. Przykładem takiego wynalazku może być na przykład beczka. Zwyczajna beczka stosowana do przewozu paliw.
Okazało się bowiem, że o wiele bardziej użyteczną dla przemysłu jako paliwo jest ropa oraz nafta. Znaczenie węgla jako surowca energetycznego zaczęło spadać na rzecz właśnie paliwa płynnego. Początkowo ropę sprowadzano z pierwszych pól roponośnych z terenów Kaukazu i bliskiego wschodu. Właśnie koszt i i wycena transportu tego surowca pokazała jak niewydajnym ekonomicznie materiałem do sporządzania beczek okazało się drewno. Beczki drewniane zastąpiono metalowymi, dużo bardziej poręcznymi i lżejszymi. Okute, standaryzowane według rozmiaru beczki stosowane są po dziś dzień.
Kolejnym przykładem, bardziej spektakularnym nie jest materiał lecz położenie geograficzne jednego miejsca, kluczowego politycznie i gospodarczo. Mowa o kanale sueskim. Kanał rozdzielający Afryką od Bliskiego Wschodu kojarzony jest z głównie z mocarstwową polityką Wielkiej Brytanii podczas złotego wieku imperium. Prawda jest jednak taka, że istniejący dziś kanał jest czwartym z kolei i do tego zbudowanym przez największych rywali Anglików w tamtym okresie, czyli Francuzów. Podstawą tej inicjatywy była przede wszystkim wycena transportu towarów eksporowanych i importowanych do Europy przez kompanie handlowe z europejskich kolonii. Zabawną z perspektywy czasu, koleją wydarzeń, brytyjczycy początkowo bezlitośnie wyśmiewali pomysł kanału znajdując go zupełnie bezcelowym. Po czym zorientowawszy się, że inwestycja jednak zakończy się powodzeniem, użyli wszelkich dostępnych a w większości nieczystych posunięć politycznych i dyplomatycznych by przejąć Kanał Sueski. Nic w tym jednak dziwnego. Żegluga transoceaniczna do najważniejszej brytyjskiej kolonii – Indii potencjalnie skrócona została o 7343 kilometry. I tu pojawia się nam kolejny wynalazek, zupełnie niepozorny ale na którym opierała się cała zdolność operacyjna z pewnością brytyjskiej a zapewne również reszty sił morskich krajów europejskim. W owym czasie, jedynym skutecznym konserwantem żywności, która przecież musiała być transportowana na statkach i okrętach Royal Navy była gałka muszkatołowa, występująca jedynie na dalekim wschodzie. Może to dziś wydawać się śmieszne ale w XIX w. ten czynnik sprawił, że nieodzowny składnik popularnego sosu Bechamel był surowcem strategicznym, obok węgla, żelaza czy zboża. Koniec końców. Anglicy przejęli kanał, pokonali francuzów w wyścigu o dominację militarną i gospodarczą i zachowali swoją pozycję częściowo do końca II Wojny Światowej.
Proste, zupełnie przyziemne czynniki, takie jak rodzaj transportu, wycena transportu, marszruta, mogą decydować o posunięciach politycznych, dyplomatycznych i militarnych. Nie trzeba jednak być Napoleonem czy Horatio Nelsonem by zrozumieć znaczenie tych czynników. W końcu każdy przedsiębiorca jest po trosze strategiem.